środa, 28 maja 2014

MAM bidon

MAM bidon to dobre określenie..bo jak narazie ja go mam bo Janek odmawia picia z niego...
Bidon firmy MAM oczywiście tu nie zawinił...Janek ma po prostu taką fanaberię...
Bidon jest bardzo fajny...i świetnie pasuje Jaśkowi do łapek..ale ten jeszcze nie załapał jak go obsługiwać...
Bidon dostaliśmy jako 3 gadżet w paczce która przyszła na Jaśkowe urodziny...





Zielony , ładny, z bardzo dobrych materiałów..Jasiek rzucał nim wielokrotnie i nic się nie stało...
A teraz trochę o bidonie:
bidon należy do tych niekapkowych a dokładnie jest to MAM Sport Cup kubek sportowy o pojemności 330ml więc moc jest..tzn. dość dużo płynu się w nim zmieści..a mając takiego urwisa który by tylko pił..to duży plus bo nie muszę zabierać na spacer dodatkowych butelek zasilających bidon..(choć czasem się zdarza bo Jasiek na prawdę bardzo dużo pije)..
Bidon jest anatomicznie wyprofilowany z uchwytem antypoślizgowym, Janek mimo małych rączek świetnie go trzyma nawet po zatankowaniu na full...co jest bardzo świetnym rozwiązaniem...jest zakrzywiony..trochę przypomina banana..ale dzięki temu Janek nie musi bardzo odchylać głowy...to najbardziej podoba mi się w tym kubeczku...



Po odkręceniu Janek od razu zainteresował się co jest w środku...
Kubek świetnie się myje, i rozbiera dosłownie na cząstki co jest miłym ułatwieniem w trakcie czyszczenia...posiada też system zaworków (silikonowa wkładka) co zapewnia nas że kubek nie będzie przeciekał..i tak jest...choć czasem przy silniejszym wstrząsie..lub gdy źle zamontujemy zaworek mogą uronić się jakieś kropelki



Co jedynie mnie nie przekonuje i chyba Janka też to plastikowy ustnik..mógłby być z przyjemniejszego materiału..np. silikonu.. jest po prostu twardy, plastikowy  i jak 12 miesięcy jeszcze za twardy a właśnie od 12+ jest dedykowany, zapewne jak Janek podrośnie będzie miał z niego pożytek..celuje że to będzie około 18 miesiąca..
Na razie jesteśmy na etapie przekonywania go do tego kubka, natomiast on bierze go tylko do buzi i gryzie końcówkę, całkowicie nie kojarzy by się zassać... może dlatego że obecnie pije ze słomki która jest cieniutka a ten ustnik jak na małą buźkę jest dość duży...







Jaś zwykle pije wodę, więc dla zachęty wlaliśmy nawet sok...mimo tego nie bardzo Janek wiedział jak się zabrać do picia... obiecujemy że jak już Jaśko nauczy się z niego korzystać napiszemy więcej...
a tym czasem dla rozweselenia wrzucam niedzielne zdjęcie...dlaczego? bo jest jakieś takie optymistyczne, słoneczne, a za oknem ciemno i w oddali słychać burzę...






4 komentarze:

  1. My teraz tylko ze słomeczki pijemy i doidy pijemy, i chcę, żeby doidy było naszym nr 1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też ze słomeczki...doidy musze zakupić...tylko doidy raczej na spacer lub do samochodu nie zabiorę..wiec chcemy duży bidon..duży..bo Janek pije jak bez dna...

      Usuń
    2. Ten nasz bidonik jest niekapkowy i ma 340ml. A doidy to właśnie do domu się nadaje :D

      Usuń
    3. Małż kupił idąc za przykładem ten wasz Canpolu ale jakiś taki mały...270ml i niestety odwracajac do góry nogami kapie z rurki... http://canpolbabies.com/pl/produkty/produkt/430-bidon-sportowy-ze-skladana-rurka--/page:2/group:2/category:12

      Usuń

Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!