środa, 1 lutego 2017

Nie wiem czy wrócę...?

Witam Wszystkich co jeszcze od czasu do czasu nas podglądają lub pytają co u nas.
Zniknęliśmy na bardzo długo.
W tym czasie wiele się wydarzyło. Było dużo przemiłych jak i tych mniej urokliwych chwil ale teraz skupiamy się na tym co Tu i Teraz.
Jestem Wam na pewno winna jakieś pare słów aktualizacji.
Tylko po tak długim czasie nawet nie wiadomo od czego zacząć.

JANEK.

Janek wyrósł nam na małego mądrale. Buzia mu nie zamyka nawet w trakcie snu. Nadal chodzi do przedszkola. Jest bardzo radosny, grzeczny i mądry. Nadal pasjonat motoryzacji, zatem gazety motoryzacyjne wręcz u nas prenumerowane, modeli samochodzików w brud, największa pasja to samochody stare, zabytkowe a najlepiej rodem PRL - ulubieniec FIACIK 126P - pseudonim - MALUSZEK. Mają zatem z tatą radochę oglądając w sieci filmiki z rajdów, wyścigów i wszelakie inne.

TATA

Tata w większości czasu przebywa w pracy. W dniach wolnych z Jankiem pogłębiają pasje majsterkowicza i motoryzacyjne, dzięki temu dają mamie duuużo wytchnienia :-)

KOT

Śpi od rana do wieczora. Nocą nadal drze się  wniebogłosy nie dając się wyspać.

JA

U mnie zmian trochę nastąpiło.
Szczerze to nawet nie wiem od czego zacząć opowieść.
Pierwsza wiadomość to ta, że już nie pracuję - dlaczego ? o tym zaraz.
Najważniejszą zmianą jest jednak całkiem co innego.

PRAGNĘ TYM CO JESZCZE NIE WIEDZĄ OZNAJMIĆ IŻ SPODZIEWAMY SIĘ JESZCZE JEDNEGO CZŁONKA RODZINY :-)
Jutro kończę 22 tydzień ciąży.
Będziemy mieli malucha początkiem czerwca. Hurrra - jestem w ciąży!!!

Jak to się stało?
Sami nie wiemy :-)
Po pojawieniu się Janka cały czas staraliśmy się o drugie dziecko, ale bez naporu jaki towarzyszył nam w przypadku Jaśka.
Potem zaczęłam pracę więc nie było dużego pośpiechu,zdaliśmy się na ślepy los -  ponieważ lubiłam pracować z jednej strony nie na rękę była mi od razu ciąża.
Cały czas jednak miałam w głowie fakt, że to jest duże ryzyko z mojej strony tak sytuacje przeciągać, ponieważ wg. profesora, który mnie prowadzi dawno powinnam poddać się resekcji jajników.
Sytuacja męczyła mnie na tyle, że postanowiłam dać sobie konkretny czas - listopad 2016- jeśli do tej pory nie uda nam się naturalnie bez wspomagania, leczenia itp. zajść w ciąże zacznę przygotowywać się do operacji.
Minęło lato, postanowiłam porobić badania, w których morfologia była nieciekawa więc dodatkowo tysiąc innych badań dodatkowo. Między czasie jakieś choroby, osłabienia, leki, witaminy.
Powód był tak prosty i banalny, a dla mnie tak niespodziewany - badanie krwi i Beta HCG dodatnie.
Początkowo czort mały straszył nas okropnie -  brak zarodka przeciągał się dla mine w nieskończoność. Potem pobyty w szpitalu - osłabienie - i  USG prawie w 8 tygodniu ciąży: zarodek i bijące serduszko.
I strach czy wszystko będzie dobrze.
Następnie okropne mdłości, niepowściągliwe wymioty - nawet na widok wody i znowu pobyt w szpitalu.
Teraz mogę powiedzieć ze czuję się dobrze - mdłości ustąpiły - wracają tylko od czasu do czasu.
Zaczynam się coraz bardziej realnie cieszyć się ciążą.
Janek będzie miał siostrzyczkę a ja córeczkę.
Szczerze Wam powiem, że w duchu pragnęłam chłopca i do tej pory jestem jeszcze w szoku że będzie to jednak córka. O płci dowiedzieliśmy się niedawno, zaledwie pare dni temu więc jest to dla nas jeszcze temat do ogarnięcia. Janek trochę zawiedziony i czasem pyta czy na pewno doktor widzi "jakąś dziewcynę a nie chłopca" i mówi, że "doktor to chyba osalał" ...niestety" nie osalał " i zaczynamy powoli  się do tej myśli przyzwyczajać i myśleć o garderobie dla tej młodej damy, bo przecież wszystkie zapasy są po Janku.
Czeka mnie niedługo przeglądanie Jankowej wyprawki , segregacja na to co "się przyda" a reszta pójdzie na allegro. Niedługo będzie wyprzedaż Jaśkowych ubranek więc jeśli ktoś chciałby cokolwiek kupić na pewno napiszę tu na blogu informację. A ubranek mamy na prawdę mnóstwo w rozmiarze od 0 do prawie 4 latek.
Wszystko czekało na drugiego potomka - a że potomek zrobił psikus i okazał się dziewczynką to Jaśkowe nam się już nie przydadzą.
Teraz mam więcej czasu bo jak wspomniałam nie pracuję, więc powinnam w miarę szybko ogarnąć wyprawkę dla małej - jeszcze bezimiennej....
A praca? Niestety, trochę się zawiodłam, bo ją lubiłam. Nie przedłużono mi umowy, w czasie gdy kończyła się umowa trafiłam do szpitala. Widocznie byłam za szczera bo powiedziałam prawdę o ciąży, myślałam  że ktoś to doceni że nie owijam i nie kombinuje tylko mówię wprost.
Szczerości nikt nie docenił, umowy brak - więc macierzyńskiego też brak.
Nic to, najważniejsze by dzidzia urodziła się zdrowa a ja wychodzę z założenia, że dla tych bez empatii karma wraca, ja nie będę sobie zaprzątać tym głowy bo mam teraz o kim myśleć.

Obiecuję, że postaram się od czasu do czasu tu napisać. Czy mi się to uda? Zobaczymy.
Teraz dla mnie zaczyna się czas przeglądania maleńkich ubranek, rozpływania się na widok ślicznych kocyków i gadżetów dziecięcych.
Tak naprawdę to jestem po części przerażona że wszystko zaczynamy od początku ale też podekscytowana jak to wszystko teraz się potoczy. I tak szczerze, nie mogę się doczekać, aż poczuje znowu ten zapach malutkiego człowieczka.

Pozdrawiamy Was serdecznie.


14 komentarzy:

  1. Ja też za kilka tygodni rodzę i też jestem tym faktem przerażona. Myślałam, że przy drugiej ciąży nie będę tak się bała, ale widzę, że tak całkiem nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przeraza to ze Jas moj maly de facto ogromny synek nie bedzie juz rodzyneczkiem i jak ja podziele ta matczyna milosc...

      Usuń
    2. Ja mówię do moich dzieci tak: do Kuby, że jest moim ulubionym synem z wszystkich moich synów, a do Pati, że jest moją ulubioną córka z wszystkich moich córek :) dobrze mieć syna i córkę :) każdy może być ulubieńcem :)i każdego możesz kochać najbardziej :)

      Usuń
    3. No....i to jest mysl.... Zaczyna mi sie to podobac 😉

      Usuń
  2. Gratuluję :) Miło poczytać co u Ciebie. Fajnie, że się udało i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze. Odzywaj się czasami :) Masz teraz trochę czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zaczne bywac tu czesciej...chyba sie stesknilam...dziekuje !

      Usuń
  3. Gratulacje Kochana;****
    Wiesz....miałam takie przeczucie od jakiegoś czasu, że ta cisza właśnie oczekiwaniem na kolejnego członka rodziny jest spowodowana.
    Tak się cieszę. Bardzo.
    Uściski;*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Do tej pory nie mogę czasem w to uwierzyć.Trzymam kciuki za Was. Pozdrawiamy.

      Usuń
  4. Gratulacje:)
    Odnośnie pracy to nawet jak była na czas określony to nie wiem czy pracodawca nie powinien przedłużyć umowy do czasu rozwiązania, ale nie jestem pewna. Może warto to sprawdzić i popytać bo u mnie dziewczyny tak robiły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Niestety jeśli w dniu kiedy informuje sie pracodawce ciaza jest mlodsza niż 12 tyg to niestety prawo jest po stronie pracodawcy mimo iz przepracowalismy wiecej nawet duzo wiecej niz 3 miesiace...nawet gdyby...nie wiem czy chcialabym w takiej sytuacji zostac u pracodawcy ktory chce sie mnie pozbyc...

      Usuń
  5. Jak miło, że się odezwałaś i to z takimi newsami. Gratuluję Kochana. Przesyłam dobre myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Dobre mysli teraz w cenie bo nie raz dopadaja mnie jakies strachy....Pozdrawiamy.

      Usuń
  6. Ale super, gratuluję! GRATULUJĘ! Huuuuuraaaa!!!!

    OdpowiedzUsuń

Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!