czwartek, 2 marca 2017

A to niespodzianka !!!!

Życie jednak jest bardzo przewrotne.
Sama się o tym przekonuję na każdym kroku.
Życie przekonuje mnie też ostatnio, by wierzyć swojej intuicji i własnym przeczuciom, bo rozum nie zawsze jest dobrym wyznacznikiem.
Do czego zmierzam.
W zeszłym tygodniu byłam na kontrolnej wizycie u lekarza, żeby podejrzeć dziecinę. Jak zwykle pierwsze co poprosiłam o ponowne sprawdzenie płci ( zawsze o to proszę i teraz już wiem dlaczego).
Jakież było nasze zdziwienie (moje i lekarza) jak mojej ślicznej dziewczynce coś urosło między nogami.
To wcale nie żart.
Oglądaliśmy to zjawisko jakieś dobre 20 minut z niedowierzaniem, dzięki temu nawet nie wiem ile waży moja dziecina. USG powtórzyliśmy znowu po 3 dniach by mieć pewność tego co zobaczyliśmy - nic się nie zmieniło, to co wyrosło nadal tam było :-)
W pewnym momencie poczułam nawet pewien zawód bo przywykłam już do myśli, że będzie kobietka, no i stos sukienek zalegał już moje półki.
Z drugiej strony, poczułam ulgę, bo moja głowa, moje przeczucia, moja intuicja cały czas gdzieś nie pozwalała mi znaleźć swoistej symbiozy z moim brzuchem.
Nie chodzi tu wcale o to że chciałam chłopca, ale bardziej o to, że czułam że coś jest nie tak, i szczerze to nawet nie potrafiłam się zwracać konkretnie do swojego brzusia....mmm...w sumie nawet imienia nie mogliśmy wybrać bo jakoś mi to wszystko nie grało.
Teraz czuje równowagę między głową a brzuchem.
A po dziewczynce pozostały tylko dość obfite zakupy :-) których muszę się jakoś pozbyć, ale zachowawczo poczekam do następnego USG żeby się nie okazało że jednak siusiak odpłynął.



Szczerze mówiąc, to słyszy się o takich pomyłkach, o takich sytuacjach ale nigdy nie pomyślałam że może nas to spotkać.
I pomimo tego że parokrotnie byłam na USG i sama widziałam dobrze ten obraz, nigdy nie było widać nawet cienia chłopca. 

Gdy powiedzieliśmy Jankowi ten na moment zgłupiał, a potem dodał  "Pan doktor to jakaś gapa", i przeszedł do porządku dziennego tłumacząc nam jak będzie uczył brata, który samochód to Fiat a który Opelek, po chwili zastanowił się i zasmucił, że brat będzie mu zabawki zabierał. 
Potem przekalkulował sobie w głowie, że jednak będzie dobrze bo będzie mógł się z bratem wymieniać na samochody i w rezultacie będzie ich więcej - same plusy.

My cieszymy się bardzo z syna i mamy tylko nadzieje że na następnym USG znowu ujrzymy chłopca, bo nie zniosę już kolejnej zmiany.

12 komentarzy:

  1. He he no to faktycznie.... Teraz niby takie sprzęty ze o pomyłkę trudno a jednak. U mnie przy synu niewiedzialam do końca lekarka sie wygadala w 37 tygodniu jak bylam z ciśnieniem na patologii do praktykantek a tu widzicie siusiaka? Teraz na usg w 4 D odrazu mi lekarz powiedzial ze dziewczynka ale do nie do konca byłam pewna i czułam że to bedzie chłopak Patryk miał miec na imię. A urodziła sie Krolinka uwierzyłam dopiero jak mi ją położyli i pokazali ze siusiaka brak.....
    Niech sie ciąża spokojnie rozwija. Zdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję:-) u mnie w ogóle ciężko było co usg zajrzeć między nóżki...straszny wstydniś...ja boje sie ze na nastepnej wizycie wyjdzie znowu co innego...

      Usuń
  2. Ach ten siusiak :) Zdrówka dla całej Rodzinki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale niespodzianka :) Będziecie mieli co wspominać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje że już tak zostanie i nie bedzie zmiany przy nastepnym usg.

      Usuń
  4. Oj czasem bywają takie pomyłki. Wszystko zależy też od USG i od ułożenia dziecka. U mnie 2 razy się sprawdziło, tak koło połowy ciąży już lekarz miał pewność, a teraz zobaczymy. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas od początku były schody, bo dzidziuś nie chce się pokazywać, już w 12 tyg nie dawał zbadać sobie przezierności i kości nosowej, potem leżał na brzuchu i ni w ząb nie dał na połówkowym zbadać serduszka, musiałam pare razy chodzić żeby wszystkie parametry oznaczyć...no i zawsze zaciskał nóżki...zatem czekam niecierpliwie na jeszcze jedno usg..oby zostało już tak jak jest.

      Usuń
  5. o kurcze, ale niespodzianka,
    u mnie dzidzia nie chce się pokazać :)
    a wktórym tygodniu dowiedziałaś się, że to jednak chłopiec ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez dosc dlugo nie bylo wiadomo...a o zmianie plci dowiedzielismy sie ok 25tc dodam ze dwa tyg wczesniej jeszcze byla dziewczynka.

      Usuń

Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!