Witam wszystkich...
Jak niektórzy wiedzą, lub nie...w końcu trafiłam do szpitala zrobić porządek z tą torbielą..stąd ta cisza na blogu...
Do szpitala trafiłam w środę...w czwartek operacja-laparotomia więc i rekonwalescencja dłuższa...
Jestem jeszcze w szpitalu i nie wiem kiedy wyjdę. Mam cichą nadzieję że we wtorek..choć różnie z tym bywa...wstaję już sama choć wszystko boli i ciągnie...
Z dobrych wiadomości to jajnik został podobno...ale reszty nie wiem..zapewne dowiem się w poniedziałek...
Teraz tylko muszę zregenerować siły bo w domu czeka na mnie bój bąbel...
Pozdrawiam wszystkich co trzymali kciuki :-)
zdrówka kochana!
OdpowiedzUsuńSuper! :) Cieszę się, że już po :) To będą piękne Święta :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już po wszystkim. Wracaj Kochana szybko do zdrówka i sił.
OdpowiedzUsuńściskam ciepło ;***
I trzymamy nadal. Odpoczywaj póki masz okazję
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana! Naprawdę mam nadzieję, że niebawem będziesz już w domu ze swoim Bąbelkiem :)
OdpowiedzUsuńZdrowia i optymizmu zycze:). No i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz to już za sobą i że udało się ocalić jajnik. Wyniki też na pewno będą w porządku i wszystko się poukłada, a już wkrótce wrócisz do Jasia i spędzicie razem piękne, rodzinne Święta :) Trzymaj się dzielnie i szybciutko dochodź do siebie :*
OdpowiedzUsuńTrzymamy! powodzenia i napisz, gdy dowiesz sie czegos więcej:)
OdpowiedzUsuńSuper że już jajnik ocalał!!! Dawaj znać, czekamy na wieści wracaj Kochana do zdrowia!!!!
OdpowiedzUsuń