Zaczynamy nowe rozdziały w życiu z następną już o jeden rok wyżej datą.
Nie zamierzam robić żadnych podsumowań, żadnych analiz bo po pierwsze nie lubię bardzo patrzeć wstecz, wolę raczej wypatrywać co przyniesie jutro, a po drugie mam strasznie słabą pamięć...może przydało by się przypomnieć parę chwil...ale wolę żeby zostało jak jest..to co było na prawdę ważne pamiętam..
a reszta...po to są fotografię by te wspomnienia przywoływać cyklicznie co jakiś czas jak napadnie mnie segregowanie domowych folderów z fotografiami (które de facto wypadało by kiedyś wywołać)
Postanowień raczej robić też nie będę bo znając mój słomiany zapał nic i tak z nich nie wyjdzie :-)
Planów raczej wysublimowanych na ten rok nie mam...za to mam zadania do wykonania 3 główne dla mojego dobra i dobra ogółu :-)
1) Muszę znaleźć pracę.
Na cud już nie liczę. Przeprowadzka do mojego rodzinnego miasta do końca pozbawiła mnie złudzeń że na karierę i rozwój zawodowy mogę już nie liczyć..raczej na jakąś pracę znośną za niewielkie pieniądze...jak oczywiście znajdę jakąkolwiek...w chwili obecnej jestem na etapie..biorę wszystko jak leci bo po pierwsze nie damy rady finansowo, po drugie nawet gdybyśmy dali radę to nie mogę znieść myśli że jestem bezrobotna i niepotrzebna światu, po trzecie po prostu nie widzę inaczej...lubię pracować...Szczytem marzeń było by znaleźć pracę którą bym lubiła..ale na to chyba nie ma co liczyć...i słabo przekonują mnie slogany typu: jak się mocno chce..lub jak się dąży do celu...po prostu do znalezienia takowej albo trzeba mieć znajomości ( nie czarujmy się) przynajmniej w tak małej miejscowości jak moja....albo zajebiste szczęście..albo najlepiej jedno i drugie...i przy okazji bardzo silny charakter i wiarę w siebie...z tym pierwszym mogłabym się zmierzyć - gorzej z tym drugim....
2) Muszę zrzucić duuużo kilogramów.
I tu liczę na cud :-) ... żarcik :-)
Nie to nie postanowienie noworoczne...to po prostu zadanie które muszę wykonać.I nie chodzi już wcale ani o wygląd piękny z kaloryferem a'la Chodakowska..ani o jakąś fanaberie by pięknie prezentować się na selfie czy nad Polskim morzem tego roku..tylko zwyczajnie o zdrowie i lepsze samopoczucie..
W chwili obecnej popuściłam sobie tak że aż się boję przechodzić koło lustra...dobrze że pociapkane jest tłustymi łapkami Jaśkowymi to obraz jest zdecydowanie niewyraźny :-) i niech tak zostanie..
Najgorsze jest to że przez jakiś czas nie mogę sobie pozwolić na aktywność fizyczną...co u mnie jest tragedią...bo mój organizm na diety słabo reaguje...tylko dieta + wysiłek fizyczny są w stanie coś zdziałać...zatem czeka mnie poważna rozmowa z lekarzem kiedy mogę zacząć aktywność fizyczną po ostatniej operacji...
3) Muszę uporządkować swoje zdrowie
Tak, właśnie tak.
To będzie najtrudniejszy etap i najtrudniejsze zadanie tego roku. Jest wiele decyzji do podjęcia. I wiele spraw do uregulowania jeśli chodzi o zdrowie.
I jak to było we fraszce Kochanowskiego
Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Miejsca wysokie
Władze szerokie
Dobre są, ale —
Gdy zdrowie w cale.
Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.
Klejnocie drogi,
Mój dom ubogi,
Oddany tobie,
Ulubuj sobie!
No więc ujmując wszystko krótko, czekają mnie solidne porządki w roku 2015 :-)
Mam jednak bardzo głęboką nadzieje, że nie będzie to rok gorszy od 2014.
Że uda się żyć spokojnie, szczęśliwie, bez rewelacji, gwałtownych burz, emocji i zmian klimatycznych dosłownie i w przenośni...Jeśli zmiany to tylko na lepsze...Jeśli emocje to tylko te pozytywne... Z wypiekami na twarzy czekam co przyniesie...nowy rok...
Życzę Ci byś spełniła te wszystkie cele. Znalezienie pracy może okazać się najtrudniejsze - w takim to świecie żyjemy.
OdpowiedzUsuńJa zamierzam przybrać na wadze do 20kg :)
I również mam tylko 3 cele - tak jak w poprzednim roku.
www.MartynaG.pl
Dzieki....to ja ci troche kg moge oddac :-)
UsuńZaciskam kciuki, żeby wszystkie plany się udały. Ba nie ma innej opcji musi się udać. Musi być dobrze.
OdpowiedzUsuńBuziaki;*
Zdecydowanie musi sie wszystko udac...! Buziaki :-*
UsuńOby się udało! Ambitne plany. Może chociaż jedna z nas znajdzie pracę ;-)
OdpowiedzUsuńOby!! No to pracy życzę!
Usuńżyczę powodzonka! u mnie to drugie też na tapecie, przydałoby się schudnąć, a jak schudnąć to i lepiej odżywiać
OdpowiedzUsuńDzieki..mam nadzieje ze kg beda same znikac...
UsuńMam nadzieje, ze uda Ci sie znalezc prace, bo bezrobocie jest okrutne, wiem cos o tym. Powodzenia i nie zalamuj sie!
OdpowiedzUsuńJa tez mam taka nadzieje ale jak na razie sie nie zapowiada...
UsuńPrzede wszystkim dużo zdrówka w Nowym Roku, bo ono z tych trzech punktów jest najważniejsze. Ponadto trzymam kciuki by i te dwa pozostałe udało się zrealizować. Kwestia pracy - smutna, sama to przerabiałam i będę przerabiać znowu.
OdpowiedzUsuńDzieki dzieki dzieki i wzajemnie...
UsuńSpełnienia wszystkich postanowień życzę. Ja osobiście nie postanawiam niczego, bo bez sensu postanawiać coś sobie, a i tak tego nie wykonać. :)
OdpowiedzUsuńDzieki...ja mam nadzieje ze choc jedno zrealizuje...
UsuńPowodzenia w postanowieniach! :) Wszystkiego dobrego na Nowy Rok :*
OdpowiedzUsuńDziekuje i wzajemnie :-*
UsuńNa pewno uda Ci się wszystkie te zadania zrealizować ! Trochę wiary w siebie wystarczy, by nie tylko takie góry przeskoczyć :) Niech ten rok przyniesie ze sobą wszystko, co najlepsze :*
OdpowiedzUsuńDzieki za pokrzepiajace slowa. Buziaki!!!
Usuń