sobota, 18 kwietnia 2015

Nieplanowane i pechowe :-)

W czwartek, spontanicznie i nie planowo musieliśmy przetransportować babcie na wieś, oczywiście od razu, (mimo tego że małżonek wieczorem do pracy) stwierdziliśmy że jedziemy wszyscy skorzystać z łona natury tak przy okazji.
Zapakowaliśmy graty do samochodziku i wio.

Wyjeżdżaliśmy było ładnie, słoneczko świeciło, po drodze szybki zakup bo może uda nam się odpalić grilla...a tu zonk - deszcz...mimo wszystko brnęliśmy dalej z nadzieją, że przejdzie.
Nie przeszło. Niestety raz padało potem nie by za chwilę znów zacząć ze wzmożoną siłą...a to pech...
Janek wyładował się z samochodu i oczywiście nie straszna była mu pogoda..zmókł nieco..ale kto by się tam przejmował..ważne że fajnie jest, zielono i są kwiatuszki, które można z dziadkiem pozbierać... No i brummm - taczka- najlepszy pojazd na świecie...
Szkoda, że wyjazd się nie udał bo bardzo liczyłam, że trochę odetchnę.
Nic to, na pewno to powtórzymy...Bo widząc ile szczęścia daje dziecku taki nieograniczony swobodny dostęp do natury, gdzie można pokrzyczeć do woli, wszędzie zajrzeć, biegać gdzie nogi poniosą i zrywać tyle ciekawych rzeczy...to szkoda było by tego nie wykorzystać...Z utęsknieniem czekam do lata, gdzie uczyni się Jankowi tam piaskownicę, basen, huśtawkę i będzie mógł szaleć do woli :-)







18 komentarzy:

  1. Taki pojazd, nie jeden o nim marzył:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to z tą pogodą jest. U mnie dzisiaj. Czasem słońce, czasem deszcz. Do tego i grad był. Ciężko nadążyć.
    Taczka - też kiedyś taką jeździłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez padalo cos niezidentyfikowanego taki grado-deszczo-snieg:-)
      Gdzie ta wiosna :-)

      Usuń
  3. My też już jesteśmy po pierwszej podróży taczką, radości co nie miara :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zglowy mamy kupowanie jakis jezdikow...taczka wystarczy :-)

      Usuń
  4. Jesteście z Sandomierza? Przepiękne miasto. dzisiaj właśnie z niego wróciłam z moimi chłopakami. Gdybym wiedziała poradziłabym się co zwiedzać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak- Sandomierz piekne miasto...choc wiele jest jeszcze do zrobienia:-) .... zawsze mozna odwiedic S-rz jeszcze raz :-) zapraszam :-)

      Usuń
    2. Pewnie nie prędko, byłam tam na szkoleniu, bo tak bez powodu mamy trochę daleko...ok 500 km. Pozdrawiam
      P.S.
      W Bistro Podwale macie super kącik dla dzieci.

      Usuń
    3. No to tylko sobie życzyć więcej szkoleń :-) a wiesz..szczerze to jeszcze w Bistro nie byliśmy... :-)

      Usuń
  5. Ta pogoda chyba wszystkich drażni jak czytam :) Mnie też z nią teraz nie po drodze, wolę ładne dni.. :) A jak są dzieci to wiadome im więcej czasu są na świeżym powietrzu to tym lepiej. Synuś Twój to taki słodziak :) Mały przystojniaczek i słodziutko się uśmiecha. Pojazd numer 1 :)
    Ściskam i całuję! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...Rodzice zawsze inaczej pojmują pogodę...bo chcą dać się dzieciom wyszaleć na dworze, skorzystać z powietrza, pospacerować...nie wyobrażam sobie siedzieć i kisić dziecko w domu...a wiem że są takie osoby co im się 4 liter z domu nie chce ruszyć i dzieci siedzą i patrzą przez okna na inne biegające...Pozdrawiam Was... ucałuj Kropeczkę :-*

      Usuń
  6. Ja też jeździłam taczką, kiedy byłam mała - i trochę większa zresztą też ;) Poza tym również traktorem, kombajnem i wozem drabiniastym, zatem potwierdzam - dzieciństwo na wsi jest bardzo fajne :) Sandomierz do tej pory znam tylko z "Ojca Mateusza", ale zawsze chcieliśmy z M. pojechać w tamte rejony, których jeszcze nie mieliśmy okazji zwiedzić :) Może kiedyś spotkasz nas gdzieś na mieście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Bajko...jeśli będziecie kiedyś to oczywiście nie widzę inaczej jak się spotkać :-) więc już teraz zapraszam :-)
      traktor był moim najlepszym pojazdem dzieciństwa nie wypominając już o wozie...piękne wspomnienia polskiej starej wsi która już nigdy nie będzie wyglądać tak samo...pozdrawiam - buzi dla Bąbelka :-*

      Usuń
  7. My się tak zbieraliśmy wczoraj, jak już zjedliśmy obiad i się spokowaliśmy to nagle zrobiło się ciemno i lunęło plus taki, że ostatecznie nie zdążyliśmy wyjść z domu minus, ze w ogóle nie spędziliśmy czasu na świeżym powietrzu po padało już do wieczora ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nas pogoda też nie rozpieszcza. Dziś nawet grad padał. Od kilku dni nie wychodziliśmy z domu, bo jak nie opady, to wiatr taki, że nie dałam rady wózka utrzymać.
    Jankowi chyba pogoda nie straszna. Najważniejsze, że jest dziadek, taczka i kwiatki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nos do góry, zbliża się prawdziwa wiosna, a na pocieszenie przypomnę że niedługo lato! Huuuraaa!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. W taczce to i ja bym sobie pojeździła ;) Pogoda i u nas nie rozpieszcza :(

    OdpowiedzUsuń

Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!