Witamy się i dziś...
Dzień minął jak błyskawica...Rano przymusowa pobudka ok 6 (sąsiedzi pozwalający dziecku jeździć rowerkiem z twardymi kołami po domu bez dywanów), potem szybkie śniadanko, dzikie zabawy i pora na spanie...bo oczy czerwone...no i jakie zdziwienie gdy po 5 minutach pobudka z płaczem...niestety wczoraj Jaś przez cały dzień nie robił kupki..więc dziś kupka upomniała się sama i Jaśka wybudziła...oj szkoda że nie zakupiłam maski przeciwgazowej.... oczy aż piekły...
Z powodu niewyspania marudom nie było końca więc zadecydowałam spacer..niestety gdy wyszliśmy zaczęło lać...i co tu czynić...
Wróciliśmy i do Jasia przyszła babcia..i mały kolega Pawełek...
Jaśko nie miał dziś zbytnio nastroju na zabawę z dziećmi i popychał i ciągnął Pawełka z każdej strony , nie wspominając że nie pozwalał się zbliżyć do babu i mamu... stwierdziłam zatem że częściej muszę zapraszać dzieci do domu żeby potem nie było problemu na podwórku w piaskownicy...
Niestety Jaś podczas wizyty padł..spał z godzinkę...i potem znowu wojował nie dając się nawet podrapać w głowę...a ja chciałam skomponować Foto książkę na którą dostałam rabat...wspólnymi siłami powstała książka i teraz z niecierpliwością będziemy na nią oczekiwać...
A Jaś wepchnął w siebie największą miskę barszczu ukraińskiego i oczywiście zrobił kolejną wielką kupę... tata odważny zabrał się do tematu , a Jachu? Jachu w trakcie mlasnął, sapnął i bez kolacji, bez kąpania zasnął..padł jak mucha..został przebrany w czystą piżamkę i położony brudny spać...pewnie niebawem głód go obudzi...ale ja pierwszy raz od...n czasu mam wolne już od 19 :-) ciekawe czy będę taka szczęśliwa jak zrobi mi pobudkę o 4...
U nas takie cudo działo się wczoraj, ale Mała spała dzisiaj do 7:30 i już dzisiaj bardziej normalnie się działo :) Powodzenia
OdpowiedzUsuńMyślimy podobnie, bo u nas i wczoraj i dziś też barszcz ukraiński. Filip zajada aż mu się uszy trzęsą;)
OdpowiedzUsuń