poniedziałek, 23 czerwca 2014

oj tak light-owo...

Miałam już dziś nie pisać posta..ale...może choć parę słów...weekend szybko minął...i tak pogoda była do niczego...nie chciało się nam nawet wychodzić z domu..więc z Jachem bawiliśmy się w domu...Jaśko bawił się grzecznie..choć w powietrzu czuć że następny ząb w natarciu...ostatnio ulubionym zajęciem Jasia jest malowanie na tablicy magnetycznej..cały czas zawzięcie kreśli coś i wyciera...a ołówek od tablicy służy mu za wszystko : gryzak, masażer, wykałaczka, popychacz jedzenia...i jeszcze tysiąc nieznanych przeze mnie funkcji...







u nas niewiele nowości...Jasiek powoli odrywa się od mebli i próbuje sił na własnych nogach..dziś sam przeszedł cały pokój, no i na dworze trochę pozasuwał wieczorem...jeszcze nieśmiało ale do przodu :-) nie udało się niestety uwiecznić tego na zdjęciu bo byłam tak przejęta że nawet nie widziałam gdzie aparat ;-)

Poza tym...byśmy zapomnieli... dziś DZIEŃ TATY...Janek stanął na wysokości zadania, narysował laurkę na swojej tablicy magnetycznej, rano gadał jak nakręcony ta ta ta ta ta ta więc nagraliśmy i wysłaliśmy tacie do pracy a potem wręczył tacie czekoladki....dziecko zna się na  rzeczy...bo mamie smakowały ;-)

Więc jeszcze raz, wszystkim tatom w tym swojemu Tatusiowi Kazikowi  życzę wszystkiego co najlepsze, spełnienia się w roli ojca, radości ze swoich dzieci....i siły ...bo w rodzicielstwie siły i cierpliwość są stale potrzebne :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!