Pogoda robi się nam coraz przyjemniejsza...jest ciepło..jeszcze nie za gorąco..przyjechał tata Jasia więc dokończył Jaśkowi zabezpieczanie balkonu..tak więc..jest siatka..fakt już od dawna bo posiadamy na stanie czworonożnego miauczącego kota..a właściwie kocicę Titę...dziś tata zawiesił suszarki na pranie tak by nie spadły na młodego...no i zabezpieczył dół balonu palisadą drewnianą by zabawki i samochodziki Jaśka nie uciekały dołem...
Na balkonie mamy już basenik, dziś stanął jeszcze namiocik...no i zabawki Janek już powynosił sam...no..z wyjątkiem stoliczka który wyniósł tata..a że balkon mamy już zagracony reszta planowanych rzeczy się nie zmieściła tj. leżaczek, Jasia krzesełko, i inne zabawki...
Jasiek uwielbia swój namiocik...z resztą podobnie jak Tita...no i wojna między nimi okrutna... Janek gryzie Titę swoimi nówkami zębiszczami ....
w ogon..a Tita obojętna nie jest i oddaje mu pazurkami... oj taka przyjacielska wojna..każdy dba o swoje terytorium ;-)
Dziś Janek bawił się sam prawie cały dzień na balkonie...jest prze-szczęśliwy;...a ja nie muszę się martwić że coś mu się stanie i mogę spokojnie oddać się innym mniej lub bardziej przyjemnym rzeczom...np. dziś w lodówce chłodzi się ptasie mleczko z truskawkami i galaretką....
Wieczorem był jeszcze krótki spacerek... krótki bo Janka spanie brało na całego...teraz już smacznie chrapie..choć obawiam się słysząc odgłosy z dołu że sen może być jednak krótki...
Miłej nocy wszystkim życzymy...
Fajnie macie na tym balkoniku. Mi na moim wiecznie coś nie gra i nie pasuje. Nie mam pomysłu, co by jeszcze mogło Filipa zainteresować;)
OdpowiedzUsuńMój Jaśko bawi się wszystkim...lubi i skupia się na zabawkach na szczęście..chciałam mu więcej tam uczynić..ale już sie nie zmieściło..bo ten namiocik zajmuje dość dużo miejsca...no i basenik też....więc przestrzeń ograniczona...
Usuń