oj trochę mnie nie było..szczerze mówiąc opanowało mnie jakieś umysłowe lenistwo..nie mogę się skupić na napisaniu czegoś sensownego..mam tyle w głowie a nic nie mogę przelać na ekran..może po prostu dopada mnie szara rzeczywistość..niedługo do pracy..nie znalazłam żadnej nowej i chyba będę zmuszona wrócić tam skąd przyszłam..to takie okrutne..nie mogę sobie wyobrazić ze 12h nie widzę swojego dziecka..albo że wychodzę o 13 i wracam o 22... że nie raz nie ma mnie cały dzień w niedziele i sobotę...nie wiem czy dam w ogóle radę..to niesprawiedliwe..że matki w 21 wieku nie maja żadnej możliwości dostosować swojego życia zawodowego do macierzyństwa..i to się nazywa Polityka Prorodzinna..Gdzie ja się pytam..?? Gdzie są te ulgi dla rodzin, gdzie są te zniżki, gdzie jest możliwość pracy zawodowej tak by matka mogła się spełniać i połączyć z wychowywaniem dzieci...szczerze to brakuje mi pracy..ludzi...ale nie obraziłabym się gdyby ktoś ktoś wymyślił zawód "kura domowa", spełniałabym się w tej roli znakomicie..tylko rekrutacji na to stanowisko coś sobie nie wyobrażam..niby rekruterem ma być małżonek??
Polska...druga zielona wyspa...tak...wyspa ale bezrobotnych tonących jak tylko umoczy się po kostki w trakcie szukania pracy...tonących w długach, w zobowiązaniach...i będą grzmieć w mediach jak to powinniśmy się rozmnażać a kto nam da na wychowanie naszych dzieci..czy ktoś choć raz zapytał za co żyją normalni zwykli Kowalscy...
ja nie chce jałmużny..chcę normalnej, zdrowej roboty..bym mogła z uśmiechem wstać rano, ucałować syna na pożegnanie i wrócić po ośmiu godzinach z tym samym uśmiechem, trochę zmęczona ale zadowolona z życia..mieć jeszcze czas na zabawę, naukę, naczytanie książki...
ja nie chce jałmużny..chcę normalnej, zdrowej roboty..bym mogła z uśmiechem wstać rano, ucałować syna na pożegnanie i wrócić po ośmiu godzinach z tym samym uśmiechem, trochę zmęczona ale zadowolona z życia..mieć jeszcze czas na zabawę, naukę, naczytanie książki...
Ludzie mimo świetnych stanowisk , pracy 7-15, całkiem dobrej płacy ciągle narzekają że im źle...a ja chętnie się zamienię...pójdę na te 8 h nawet za najniższą krajową...ale będę wiedziała że po 8h wrócę do domu, do rodziny, będę wiedziała ze co dzień wrócę o 15, ze weekend zacznę już w piątek po południu..Chcesz się zamienić? Będziesz wtedy spędzać w pracy po 12 czasem nawet po 13h, od czasu do czasu spędzisz prawie 2 tyg w takim wymiarze godzin bo przecież druga osoba też chce mieć urlop...będziesz wracać do domu po 21.30, będziesz spędzać w pracy weekendy za tak naprawdę niewielkie pieniądze....Nadal nie lubisz swojej pracy??? Przyjdź..chętnie wezmę twoją... Może to natura Polaków narzekanie na wszystko..jesteśmy przesiąknięci narzekaniem..a przecież wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć że ten drugi obok ma gorzej...
Dlatego wiem, że jak znajdę "normalną" pracę będę najlepszym pracownikiem świata...i będę szczęśliwą matką....tylko praco gdzie jesteś...?? Pracodawców oferujących pracę w normalnym wymiarze godzin zapraszam..obiecuję być najlepszym pracownikiem roku :-)
I może to siedzi mi tak głęboko w głowie że nie mogę skupić się na niczym innym...no może jeszcze to że Janko jutro ma szczepienie..mamy stracha..wielkiego stracha...
A Janek..Janek jest bogatszy o jednego zęba...i następny jest w drodze...więc mamy już 5 pewnych i szósty gdzieś tam się czai...
W weekend też Jaśko dał parę kroków samodzielnie ale chyba tym samym się przestraszył bo od tamtej pory się zaciął i nie chce dreptać...ale samodzielnie zaczyna stać nie podtrzymując się niczego...
No i uwielbia się moczyć w swoim baseniku..oprócz tego rozpanoszył się jeszcze bardziej i zajął cały balkon...teraz jego zabawki są wszędzie...już wyszły na balkon...
o taki golasek dziś jestem... |
mój nowy domek... |
fajowo jest opalać klatę... |
my macho.... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!