poniedziałek, 16 czerwca 2014

Pan kotek był chory...i leżał w łóżeczku...

Oj zazdroszczę kotkowi że mógł w spokoju poleżeć w łóżeczku i się kurować..post miał być dziś całkiem inny..ale niestety przerósł mnie mój ból gardła z dodatkowym gratisem w postaci kaszlu...jestem już ciut tym zmęczona...bo jak w dzień jak cię mogę..to noce są okropne..napady kaszlu i ból gardła taki że wytrzymać się nie da...Farmaceutyki nie pomagają wcale..więc dziś wytoczyłam działa medycyny naturalnej :-) i o dziwo nawet złagodziło objawy...
Głównym winowajcą mojego złego samopoczucia jest : gardło i bardzo suchy kaszel...dziś doszedł jeszcze ból głowy...
Jak się z nimi od dzisiaj rozprawiam?
Już tłumaczę

1) płukanie gardła:

a)roztworem soli (działa przeciwbakteryjnie odkażająco na śluzówkę) niestety może też działać drażniąco w przypadku gdy zrobimy za wysokie stężenie soli... ja używam łyżeczkę soli na szklankę ciepłej wody. 
Wynik: szału po tym nie ma...może na mnie tak działa :-) 

b) płukanie roztworem  sody podobnie robiony roztwór jak w przypadku z solą . Soda oczyszczona przynosi ulgę w bólu np przy anginie ..coś w tym jest ..ale na krótką chwile...trzeba uważać bo zbyt czeste płukanie lub większe stężenia źle działają na dziąsła..natomiast na zęby jak najbardziej wskazane 

c) woda z miodem, lub siemie lniane 

2) inhalacje na gardło/kaszel suchy

Gorąca woda + soda lub sól, rozmaryn, szałwia, rumianek, pomaga nie tylko na kaszel ale i na katar
W przypadku mokrego kaszlu można stosować jeszcze tymianek + podbiał+koper włoski
Inhalacje żeby były skuteczne trzeba powtarzać parę razy ..czas inhalacji (5-10 min nie dłużej)..po inhalacji najlepiej odpocząć , poleżeć, ponieważ rozpulchniamy tym sposobem naczynia krwionośne i wiele substancji może dodatkowo przenikać łatwiej..więc nie zalecane jest np. rozwieszanie prania, odkurzania, szorowania łazienki   itp czy działa..uważam że najlepiej, stosowałam już kiedyś na katar..tylko trzeba robić to systematycznie...

3) smarowanie olejkami eterycznymi (jeszcze nie posiadam, ale wypróbuje)

4) nawilżanie powietrza...tak to bardzo ważne by śluzówka i tak mocno sfatygowana była nawilżana....

5) można posilić się naparem z siemienia lnianego ..zabezpieczy to trochę nasze wysuszone gardełko..ja nie mogę się przemóc..ale alternatywą może być chyba płukanie gardełka po płukankach z soli i sody wodą z olejem lnianym..

6) dziś dowiedziałam się iż zielona herbata działa rewelacyjnie na ból gardła zastosowałam, przyznaję racje już po pierwszej filiżance ból złagodniał..herbata nie dość że ciepła i koi, to zdrowa i działa antybakteryjnie...takie leczenie mi się podoba...

Macie jeszcze jakieś sposoby na takie przypadłości??
No oczywiście jest jeszcze cebula, czosnek i miód w czystej postaci...

Mam nadzieję, że Jaśko wytrzyma i nie zachoruje..bo my z małżowym jak na razie zdychamy..mąż dłużej..ja dopiero od paru dni...oczywiście karmię Jaśka tak by nałykał się przeciwciał skoro mój organizm walczy..jak na razie odpukać objawów u niego nie widać...miejmy nadzieję że tak zostanie...

Tylko jeszcze ten ból głowy..nic naturalnego raczej mi na to nie pomoże..chyba że długi sen ale na to nie liczę..więc Apap poszedł w ruch...
ten ból tak pośrednio sobie sama zafundowałam..bo do 2 w nocy bawiłam się z wgraniem softu do telefonu który po moim debiutanckim rootowaniu złapał zawiechę i nie odpalił się po parokrotnym restarcie telefonu..biedak się wkurzył że ciągłe go włączam i wyłączam że zaprotestował..ale najważniejsze...jest wynik pozytywny...soft wgrany, telefon działa..tylko bez roota..muszę chyba więcej poczytać o rootowaniu zanim znowu się do tego zabiorę...ale może jak już wyzdrowieję bo z moją percepcją coś ostatnio nie tak ;-)

źródło: natymczasie.pl

6 komentarzy:

Informuję, iż Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu :-)
Strefa wolna od hejtu i obraźliwych komentarzy!!