Weekend...tak...to aż się w głowie nie mieści ale weekend miałam wolny..cały...długi....oj jak odpoczęłam..nadrobiłam trochę zaległości....pobyłam z Jaśkiem... Jak fajnie było wstać i wiedzieć że nigdzie nie muszę się spieszyć...nigdzie wstawać..że mogę z Jaśkiem kokosić się rano w łóżku...
Fakt że nie spędziliśmy całego weekendu w trójkę mama tata i Jaś.. (tata Jasia w pracy) ale wczoraj nadrobiliśmy zaległości..cały dzień spędziliśmy na powietrzu...
Byliśmy na chińskim żarciu :-) uwielbiamy..Janek z resztą też...ale co by miał nie lubić jak z uporem maniaka był tym często karmiony jeszcze w brzuszku ;-)
potem z pełnymi brzuchami był spacerek po starym mieście i wizyta na placu zabaw..oj działo się działo...
Janek tak zabalował że potem z płaczem musieliśmy go stamtąd zabierać....
Gdy nam się udało były lody no i powrót do domu bo młody nie spał praktycznie wcale...nie liczę tych 15 minut w kościele na mszy ;-)
noc natomiast była przerywana płaczem Jaśka i miauczeniem kocicy...tak..że dziś do pracy szłam a bardziej jechałam rowerem z uczuciem piachu w oczach..oczywiście bez kawy i śniadania bo nie zdążyłam się ogarnąć..
Dzień pracy minął mi błyskawicznie..było tyle zajęć, że nie byłam w stanie się zastanawiać nad czymkolwiek...ale dziękuję za dobrodziejstwo internetu i e-maili bo zdążyłam się między czasie zapisać na wizytę do okulisty.. zatem 9 września usłyszę że muszę nosić okulary..wiecie? nie mogę się doczekać bo może wtedy zacznę widzieć normalnie :-) no i przy okazji zmienię klimat bo okulista w Krakowie...
Jutro jak będę miała chwilę zadzwonię do przychodni zapisać się do ginekologa..tak pójdę za ciosem...
Dziś czeka nas jeszcze wieczorny spacer i książka...może lampka dziadkowego wina z dzikiej róży??
Najlepiej iść właśnie za ciosem, wtedy wszystko łatwiej przychodzi;)
OdpowiedzUsuńAktywne weekendy fantastyczne, ale za szybko mijają niestety...
Za ciosem super..tylko zeby logistycznie jakos to zebrac do kupy....
UsuńAleż przystojniak z tego Twojego Jasia - aż się napatrzeć nie mogę :) Cieszę się, że mieliście taki udany,pełen wrażeń weekend, i do tego jeszcze długi :) A z lekarzami faktycznie najlepiej iść za ciosem i załatwiać ich wszystkich hurtowo, żeby jak najszybciej mieć to z głowy i móc skupić się na przyjemniejszych rzeczach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam weekendy z mlodym...szkoda ze teraz jest tych wolnych dni tak malo...ja tez nie lubie zostawiac na zaś..wolalabym zrobic porzadek odrazu..ale nie zawsze tak sie da...
Usuń