Jaś spał całą noc...potem jeszcze po południu spał 2,5h , zasnął na spacerku... myślę że noc dlatego miła bo dostał paracetamol, a może dlatego że poprzednia była z ciągłymi pobudkami...zęby nadal dają mu się we znaki..cały czas marudzi i jęczy....
Dziś przyszedł jeden z prezentów roczkowych i Jaś już dostał falstartem... jaki był szczęśliwy, nie mógł sobie miejsca znaleźć jak kurier postawił karton w korytarzu...kolorowe pudło było wręcz zapowiedzią fajnej zabawy...
Gdy tata rozpakował prezent jeszcze w częściach Jaś na początku obserwował z daleka..nie tego się chyba spodziewał :-(
Nie minęło parę chwil a już czynnie brał udział w skręcaniu...aż za bardzo...
I pierwsza przejażdżka
DZIAŁA!!! HURAAA!!!!
byliśmy też na spacerku z kolegą Pawełkiem...on też wyprowadził swoją furę..ale było fajnie...
Potem znowu byłem na spacerku tym razem z tatą... ale mnie szybko woził...
oj co to był za dzień....Jaś jeszcze szaleje..nie daje spokoju samochodzikowi,,bardzo mu się podoba i widać że jest szczęśliwy..
Nawet nie wiedziałam ile szczęścia daje zabawka...to tak jakby ktoś mi ofiarował rower...
Młody chciałby cały czas jeździć...ale może jutro pojeździmy jak będzie ładna pogoda :-)
teraz czekamy na następny pojazd...tylko coś się opóźnia niestety i obawiam się że nie dojdzie do długiego weekendu..a już tak długo czekamy...
Nasz chłopak jest jak skarbonka..pochłania wszystkie pieniądze..a ja jak oszalała nie mogę mu odmówić przyjemności..ale jak nie kupić skoro potem widzi się takie szczęście na twarzy...
Wy też nie możecie się oprzeć zakupom dla waszych pociech....?
bo u mnie to już chyba jakaś choroba ...
Ja uwielbiam Filipowi kupować prezenty;) I zabawki, i ciuszki, nawet jedzonko. Bardziej mnie to cieszy niż zakupy dla siebie.
OdpowiedzUsuńNo i podsunęłaś mi pomysł na prezent;) Dziadek się mocno dopytuje co kupić wnukowi, to mu podpowiem;)